Łukasz Bąk

adwokat

Doradztwem prawnym zajmuję się od 2007 r. Jestem pełnomocnikiem w sprawach cywilnych i gospodarczych, opiniuję i piszę umowy, doradzam w bieżącej działalności firm, czasem także bywam obrońcą w procesach karnych.
[Więcej >>>]

Zgłoś problem w przetargu elektronicznym

Z cyklu „Pytanie czytelnika bloga” – gwarantowana wartość umowy w czasach „zarazy”

Łukasz Bąk03 września 2020Komentarze (0)

Jeden z czytelników bloga zwrócił się do mnie z pytaniem:

Czy w okresie epidemii aktualny pozostaje zapis umowy gwarantujący firmie leśnej realizację co najmniej 70% jej wartości?

Odpowiedź jest dość zwięzła:

Tak, taki zapis pozostaje aktualny.

Innymi słowy, wprowadzenie stanu epidemii automatycznie nie anuluje obowiązku polegającego na zapewnieniu wykonawcy minimalnego zakresu zleceń. Powiem więcej, w czasach zawieruchy gwarantowana wartość umowy to jeden z niewielu wentyli bezpieczeństwa po stronie ZUL-i.

Nadleśnictwo naruszy umowę jeżeli uniemożliwi zafakturowanie wskazanej części prac. Wykonawca będzie mógł domagać się zwrócenia mu zysków (przychody minus koszty), które osiągnąłby, gdyby 70% robót zostało mu zapewnionych.

***

Gdyby jednak wszystkie wątpliwości prawne rozstrzygały się tak krótkimi wyjaśnieniami, my adwokaci nie mielibyśmy nic do roboty. Do tej beczki miodu dołóżmy zatem łyżkę dziegciu.

Wyobrażam sobie sytuację, że Nadleśnictwo twierdzi, iż koronawirus, jako zdarzenie nieprzewidziane, niezależne i zewnętrzne, uniemożliwił mu zlecenie 70%. Innymi słowy, zamawiający próbuje przekonać, że mamy do czynienia ze stanem szczególnym (siłą wyższą), który zwalnia go z odpowiedzialności i powoduje, że gwarantowana wartość umowy przestaje obowiązywać.

Problem jednak polega na tym, iż związek pomiędzy epidemią o niewykonaniem umowy Nadleśnictwo będzie musiało rzetelnie i przekonująco udowodnić. Zadanie polega na wykazaniu, iż epidemia była wyłączną przyczyną braku odpowiedniej liczby zleceń.

Nie wiem, jak będzie wyglądała sytuacja do końca roku, ale na dzień dzisiejszy możliwość przeprowadzenia takich dowodów uważam za mało prawdopodobną. Dla przykładu: jak zamawiający wytłumaczy się z faktu, że zaniechał obniżenia ceny surowca i dlatego nie pozyskał kontrahentów, którzy byli wszakże gotowi kupić drewno, ale taniej? Czy będzie w stanie przekonać sąd, że bezwzględnym warunkiem wystawienia zlecenia na pozyskanie jest istnienie zbytu (czyli, że nie mógł zmagazynować choćby części stosów)?

Przed tego typu pytaniami stanie Nadleśnictwo, jeżeli zdecyduje się uchybić obowiązkowi 70%. Nie zazdroszczę…

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 609 666 103e-mail: lukasz.bak@jaskot-bak.pl

{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }

Dodaj komentarz

Wyrażając swoją opinię w powyższym formularzu wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Łukasz Bąk Kancelaria Adwokacka Twoich danych osobowych w celach ekspozycji treści komentarza zgodnie z zasadami ochrony danych osobowych wyrażonymi w Polityce Prywatności

Administratorem danych osobowych jest Łukasz Bąk Kancelaria Adwokacka z siedzibą w Warszawie.

Kontakt z Administratorem jest możliwy pod adresem lukasz.bak@jaskot-bak.pl.

Pozostałe informacje dotyczące ochrony Twoich danych osobowych w tym w szczególności prawo dostępu, aktualizacji tych danych, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych oraz wniesienia sprzeciwu na dalsze ich przetwarzanie znajdują się w tutejszej Polityce Prywatności. W sprawach spornych przysługuje Tobie prawo wniesienia skargi do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: