Historia jest krótka i następująca:
Właściciel firmy leśnej zatrudnia pilarza. Pracownik popada w tarapaty i komornik zaczyna deptać mu po piętach.
Pracodawca otrzymuje z kancelarii komorniczej wezwanie do tego, aby wynagrodzenie płacić komornikowi, a nie pracownikowi. Pracodawca ma dokonywać potrącenia pensji pracownika w każdym kolejnym miesiącu.
Pensja podlega jednak ochronie prawnej. Pracodawca nie może przekazać komornikowi więcej, niż wynika to z kodeksu pracy. Kodeks, pomiędzy innymi ograniczeniami, mówi, że pracownikowi musi zostać na koncie co najmniej minimalne wynagrodzenie. Akurat takie otrzymuje pilarz w naszej historii.
Przedsiębiorca odpisuje zatem komornikowi, że nie będzie płacił mu żadnych pieniędzy, bo pozostawia pracownikowi tyle, ile gwarantuje prawo.
Korespondencja toczy się dalej.
Komornik dostarcza bowiem firmie własnoręczne oświadczenie pracownika, że ten godzi się, aby potrącać mu więcej, niż do wysokości pensji minimalnej. W rezultacie, komornik ponownie wzywa pracodawcę do potrącenia z pensji pracownika i grozi grzywną, jeżeli takowe nie będzie wykonane.
Jak ma zachować się pracodawca?
***
Na tym blogu kilkukrotnie wspominałem już, że ogólne zasady prawne, nawet gdy brzmiące nieprecyzyjnie, pomagają rozwiązywać wiele problemów przedsiębiorców. Tak jest i w tym wypadku.
Jedna z podstawowych reguł prawa pracy mówi, że
wszelkie ustalenia z pracownikiem mniej korzystne niż te wynikające z kodeksu, są nieważne z mocy prawa.
Chodzi o to, aby bezwzględnie chronić pozycję słabszego – zatrudnionego i unikać sytuacji, w której pracodawca zmusza go do uległości i każe podpisywać dokumenty (umowy) ze szkodą dla niego samego.
Tę właśnie zasadę zastosujemy w naszej sprawie.
Nawet zatem jeżeli pracownik oświadczył na piśmie komornikowi, że zrzeka się części wynagrodzenia (co skądinąd jest także wprost zabronione w kodeksie pracy), właściciel firmy nie może uszczuplić pensji poniżej ustawowej, minimalnej kwoty. Sytuacja jest analogiczna do takiej, w której pracownik podpisałby z pracodawcą umowę zawierającą podobną klauzulę.
***
Jeżeli zatem mamy wyważyć dwa interesy:
- interes pracownika w relacji z pracodawcą oraz
- interes komornika i jego uprawnień,
górę weźmie ten pierwszy.
Nic wszakże nie stoi na przeszkodzie, aby pracownik, odbierając pensję samodzielnie, oddawał jej część na potrzeby egzekucji, skoro i tak przekazywał komornikowi swoją zgodę co do potrąceń.
***
Jeżeli komornik w swoim uporze nałoży grzywnę na właściciela firmy, trzeba będzie poddać sprawę pod rozwagę sądu kontrolującego działalność komornika.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }