Rafał Jajor i jego załoga nadal publikują moje teksty w najlepszym, branżowym miesięczniku w Polsce, czyli Gazecie Leśnej. Jestem im za to bardzo wdzięczny i niniejszym, na łamach bloga, składam podziękowania!
Redakcja robi to pomimo, że mam nagminne problemy z terminowym dostarczaniem artykułów. To jest tak jak z większością prawników, którzy w ostatnim dniu na wniesienie odwołania, przyspieszonym krokiem i niemal na bezdechu wędrują nocą na pocztę główną w Warszawie, aby tuż przed godz. 24.00 nadać list do sądu (liczy się data stempla pocztowego). Warto wybrać się czasem przed północą w to miejsce, aby spotkać znajomych z palestry 🙂
Póki Gazeta akceptuje moje wybryki, zachęcam do lektury! Do mnie kolejne egzemplarze trafiają na samym początku miesiąca, więc Ty także już swój, sierpniowy numer, powinnaś/powinieneś dawno mieć. Jeżeli nie, daj proszę znać, użyję osobistej znajomości z redaktorem naczelnym, aby zagubiona przesyłka w końcu dotarła.
W tej edycji ukazał się kolejny już tekst mówiący o rozliczeniach na linii Nadleśnictwo – wykonawca – podwykonawca. Tym razem z perspektywy problemów finansowych firmy, która jest w środku łańcucha rozliczeń, czyli wykonawcy.
Tych, którzy doświadczają zawirowań w płynności finansowej na rynku usług leśnych, uprzejmie zachęcam do lektury.
***
Z wakacji – w obiektywie Małżonki:
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }