Radzę wszystkim oferentom w usługach leśnych dokładnie studiować ofertę i kosztorys ofertowy przed ich wysłaniem. Nie chodzi tu tylko o wyłapanie braków formalnych i omyłek (o tym jeszcze – dodatkowy wpis wkrótce). Tym razem uwagę zwracam na „merytoryczną” treść tabeli stawek cenowych.
Standardowa specyfikacja w usługach leśnych przewiduje, że wszystkie pozycje kosztorysu muszą mieć charakter „samofinansujący”. Innymi słowy, podana w nich stawka powinna zapewnić pokrycie wszelkich kosztów związanych z wykonaniem danej usługi. Domyślam się, że autorom specyfikacji przyświecała idea porównywalności ofert. Chodziło o to, aby kosztorys dał dobry ogląd na to, jak dany oferent wycenia swoje prace i czy robi to uczciwie na tle innych.
Bądźmy szczerzy, spełnienie tego postulatu w dobie ciągłej presji Lasów Państwowych na obniżanie cen usług leśnych jest coraz trudniejsze.
Przestrzegam jednak tych, którzy sposobu na budowanie przewagi konkurencyjnej upatrują w symbolicznych kwotach za marginalne usługi wśród innych objętych zamówieniem nadleśnictwa. Może się bowiem okazać, że taka oferta odpadnie ze względów formalnych. Uwaga – nie mówimy tu o kwestii rażąco niskiej ceny, która musi dotyczyć oferty jako całości. Mówimy po prostu o tym, czy kosztorys ofertowy jest zgodny z powyżej opisanym warunkiem specyfikacji (a przecież wiemy, że musi być zgodny).
Zarzut dotyczący zaniżonej pozycji kosztorysu był niedawno przedmiotem jednej ze spraw przed Krajową Izbą Odwoławczą. Dociekliwy wykonawca dopatrzył się u konkurencji wyceny wybranych, pobocznych prac na kwotę 1 PLN. Suma była tak symboliczna, że raziła z daleka. Okazało się przy tym, że obejmowała prace wymagające zachowania zasad bhp przy pozyskaniu, w tym obsadzeniu stanowiska pracy co najmniej dwoma pracownikami. Czy da się to zrobić za złotówkę? Wątpię i tę wątpliwości podzieliła Izba.
Odwołujący zarzucił, że kosztorys ofertowy zwycięskiego oferenta jest niezgodny z SIWZ. Odwołanie zostało uwzględnione.
Sprawa jeszcze nie jest jednak całkowicie rozstrzygnięta, bowiem w wyroku „zaledwie” nakazano zamawiającemu unieważnienie wyboru i wystąpienie do wykonawcy z żądaniem wykazania, że stawka 1 PLN pokrywa wszystkie wydatki związane z daną pracą. Dopiero analiza wyjaśnień firmy leśnej doprowadzi nadleśnictwo do ponownej decyzji o wyborze.
Zobaczymy, czy sprawa nie trafi zatem znowu na wokandę KIO. Jeżeli tak będzie, nie obejdzie się bez kolejnego, ciekawego wpisu na blogu w tym temacie.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }