W przetargach nie jest jak w sporcie.
Ci, którzy znajdują się na podium, ale poza pierwszą pozycją, uważają się za przegranych. Wobec nich zamawiający nie wszczyna procedury uzupełniania dokumentów i zaświadczeń. Ich oferty nie są obiektem zainteresowania Nadleśnictwa. Można powiedzieć, że z tymi ofertami nic już się nie dzieje.
Ostatecznie wyborem zamawiającego obdarowana jest firma z pierwszego miejsca. Srebrny i brązowy medal nie dają żadnej satysfkacji, a co dopiero dalsze lokaty…
Jest jednak coś istotnego dla wszystkich stopni podium oraz dla dalszych pozycji przetargowych.
Otóż każda z takich firm może kwestionować wynik przetargu, oprócz samego zwycięzcy oczywiście. Mylą się Ci, którzy sądzą, że prawo do odwołania przysługuje tylko wiceliderowi. Prawo do odwołania posiadają wszyscy biorący udział w stawce.
Firma z miejsca drugiego, trzeciego, a nawet czwartego (jeżeli aż tylu jest konkurentów) może wnieść odwołanie od decyzji o wyborze.
Wszyscy Ci oferenci, jeżeli tylko wyeliminują zwycięzcę, zyskują możliwość dalszej walki i potencjalną szansę na zwycięstwo. Przecież nie jest wykluczone, że odpadać będą kolejni, aż w końcu na placu boju pozostanie ten z ostatniego miejsca.
To scenariusz mocno teoretyczny, ale wystarczająco realny, aby umożliwić wejście na drogę odwoławczą.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }